NIEusuwanie opadłych liści i gałązek
Przyjęło się w powszechnej opinii, że opadłe liście stanowią niepożądany element na obszarach zieleni publicznej i prywatnej – psują estetykę, uważane są też za siedlisko chorób i szkodników zagrażających roślinom. O ile wskazane jest usuwanie opadłych liści z pasów przylegających do jezdni, chodników, ścieżek czy alejek parkowych, o tyle wygrabianie ich pod koronami drzew i krzewów ma bardzo niekorzystny wpływ na kondycję gleby i tym samym drzewostanu. Jeśli jesteśmy zobligowani do usunięcia liści z pasów jezdnych i pieszych, warto wybrać narzędzia nieinwazyjne, tj. miotły czy grabie. Zebrane liście można pozostawić pod koronami drzew lub wrzucić do kompostownika. Umieszczanie ich w plastikowych workach (nawet biodegradowalnych) jest działaniem równie szkodliwym dla środowiska, jak i dla estetyki terenu. Rozkładające się liście stanowią naturalne źródło próchnicy i utrzymują dłużej wodę w glebie. Minimalny okres rozkładu liści w naszym klimacie wynosi trzy lata. Można ten proces przyspieszyć, stosując nawożenie organiczne (np. ze stworzonego wspólnie kompostownika). Ściółka i świeżo opadające liście zwabią drobne zwierzęta – będzie to dla nich naturalna stołówka i miejsce, w którym spędzą zimę. Należą do nich m.in. chronione jeże europejskie i wszystkie gatunki ryjówek oraz wiele gatunków owadów.
Aby zwiększyć atrakcyjność terenu, można wprowadzić roślinność okrywową, cieniolubną, jak np. bluszcz pospolity czy paproć. Po okresie dwóch, trzech lat teren taki będzie praktycznie „bezobsługowy”, poza okresową kontrolą i ewentualnym usuwaniem siewek drzew. Poza tym większość z tych roślin to naturalny pożytek dla pszczół. Można też obsadzić grupy drzew krzewami, które zatrzymają liście w razie gwałtownych wiatrów, a przede wszystkim będą znakomitym siedliskiem dla ptaków oraz wielu gatunków drobnych ssaków i owadów. Dzięki temu zwiększy się bioróżnorodność terenu.
NIEkoszenie trawników
Trawnik, który będzie rzadziej przycinany – dłużej utrzyma wilgoć w podłożu i pozwoli na bytowanie w nim innych drobnych organizmów. Jest to szczególnie istotne latem, kiedy nadmiernie ostrzyżona trawa niemal natychmiast usycha. Odsłania wówczas równie wyschnięte podłoże i przyczynia się – wraz z szybko nagrzewającą się infrastrukturą antropogeniczną (betonowe chodniki, asfaltowe jezdnie) – do zwiększenia temperatury powietrza w mieście.
Łąki kwietne
Alternatywą dla tradycyjnych trawników są łatwe w utrzymaniu, niewymagające regularnego nawadniania czy nawożenia łąki kwietne. Wystarczy skosić je raz, ewentualnie dwa razy w roku – najlepiej późnym latem lub jesienią. W mieście wzbogacają one bioróżnorodność, a głęboki i rozbudowany system korzeniowy wielu rodzajów dzikich kwiatów czyni je bardziej odpornymi na suszę i użyźnia glebę dzięki bakteriom żyjącym na korzeniach. Ponadto łąki kwietne stanowią wsparcie dla zapylaczy, takich jak trzmiele, motyle, pszczoły samotnice. Mogą zatem oszczędzić czas, energię i zasoby, jednocześnie przynosząc walory estetyczne. Więcej o walorach łąk kwietnych pisze na swojej stronie Fundacja Łąka.
Kompostowniki
Wiele polskich miast i gmin wprowadza kompostowniki w parkach. Są one też popularne wśród wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. O tym, w jaki sposób wykonać kompostownik, możesz dowiedzieć się np. tutaj.
Dbałość o dobrostan miejskich roślin i zwierząt
Kiedy organizujesz przedsięwzięcia w przestrzeniach zielonych, pamiętaj, by respektować ich pozaludzkich mieszkańców. Głośne dźwięki podczas plenerowych koncertów odstraszają wszystkie miejskie zwierzęta, szczególnie ptaki. Nadmierne oświetlenie (tzw. zanieczyszczenie świetlne w mieście) powoduje też zmianę cykli dobowych zwierząt. Realizując na terenie zielonym instalację przestrzenną, architekturę tymczasową, a nawet stawiając rzeźby czy obiekty, pamiętaj, by zbytnio nie ingerować w naturalną strukturę roślinną – raczej spróbuj się do niej dopasować.