Odpowiednia komunikacja i promocja mogą znacznie przyczynić się do zmniejszenia śladu węglowego Twoich działań. Warto zadbać zarówno o promocję dopasowaną do skali projektu, rewizję polityki druków promocyjnych czy recykling starych materiałów, jak i o etykę reklamy oraz zrozumiały, włączający język komunikacji. Ważny element stanowi też komunikowanie zmian ekologicznych wprowadzanych wewnątrz organizacji. Warto pamiętać, że nośnik też jest przekazem – Twoje wybory dotyczące materiału czy kanałów promocji powinny być spójne z całościowym ekologicznym przekazem. Zastanów się, w jaki sposób Ty lub Twoja instytucja możecie kształtować język dyskusji o kryzysie klimatycznym i sprawiać, by był on zrozumiały oraz nie tworzył dodatkowych barier w dialogu.
KROK 1
W tym kroku działania są nakierowane głównie na rewizję dotychczasowych sposobów komunikacji i promocji oraz próbę ich zrównoważenia. Powinniśmy zastanowić się nad dostosowaniem skali promocji do poszczególnych projektów, tak aby uniknąć wytwarzania niepotrzebnych druków czy gadżetów lub inwestowania czasu i zasobów w te kanały, które z jakiegoś powodu się nie sprawdziły. Ważnym aspektem jest tu również wprowadzenie zrównoważonej polityki druków. Można rozważyć alternatywne rozwiązania, takie jak komunikacja cyfrowa. Zwracajmy także uwagę na posiadane już zasoby materiałowe, by systematycznie je użytkować i przetwarzać, a także na zasoby wynikające z najbliższego sąsiedztwa. Na tym etapie warto również zastanowić się nad językiem, którego używamy w standardowej komunikacji – powinien on być przystępny i mieć charakter włączający.
Minimalizuj, równoważ!
Zminimalizuj liczbę druków. Zastanów się, czy i które materiały reklamowe lub informacyjne muszą mieć charakter drukowany. Może warto rezygnować z zaproszeń w tej formie? A może drukowane wizytówki nie są już konieczne? Jak wynika z różnych analiz prowadzonych w instytucjach kultury, zbiorcze ulotki programowe zazwyczaj nie cieszą się dużym powodzeniem wśród odbiorców i odbiorczyń. Warto więc rozważyć ich ograniczenie lub np. zmianę wersji miesięcznych na dwumiesięczne. A może dobrym pomysłem okaże się wywieszenie przed instytucją jednego plakatu ze zbiorczym programem? Zamiast tworzyć własne druki, można też skorzystać z istniejących na rynku gazet i czasopism. Sensowną alternatywę stanowi także udostępnianie programów i katalogów w formie PDF-ów zamieszczonych na stronie internetowej. Rozważając takie możliwości, zadbaj o to, by rozwiązania dopasować nie tylko do charakteru poszczególnych działań, lecz także do potrzeb grup docelowych. Jeśli np. dane wydarzenie kierujesz do osób starszych lub społeczności lokalnej, zdecyduj się po części na wydruki na papierze. Jeżeli natomiast odbiorcami i odbiorczyniami Twojego wydarzenia są osoby płynnie poruszające się w środowisku cyfrowym, warto postawić na komunikację e-mailową i inne elektroniczne formy promocji (media społecznościowe, blogi, portale internetowe).
> Biennale Warszawa przy promocji wystawy „Rasa i las” (2019), dotyczącej przestępstw związanych ze środowiskiem naturalnym, zdecydowało się na produkcję tylko jednego plakatu i jednej ulotki. Plakat eksponowany był czasowo w różnych miejscach, zaś ulotka wędrowała z rąk do rąk. Można je było też pobrać w formie pliku ze strony internetowej. Czytaj więcej: Biennale Warszawa stawia na dbałość o środowisko w komunikacji wystawy „Rasa i las”, za: Biennale Warszawa
Druk a media cyfrowe. Wybór między drukiem a elektroniką nie sprowadza się jedynie do prostej zasady: zrezygnuj z papieru, przejdź do świata online. Działanie komputerów i serwerów w dużej mierze przyczynia się do postępującego procesu globalnego ocieplenia, a e-odpady stanowią coraz większy problem dla środowiska. Wciąż jednak mało się o tym mówi. Cyfrowe formy komunikacji i promocji są często postrzegane jako jednoznacznie lepsze niż druk i traktowane jako proekologiczne alternatywy. Niemniej w wielu wypadkach może to być błędne założenie. Pamiętaj, że śmieci elektroniczne to w wielu krajach najszybciej rosnący strumień odpadów, a serwery internetowe są prawdziwymi pożeraczami energii. Żyjemy jednak w coraz bardziej scyfryzowanym świecie, w którym komunikacja elektroniczna oraz papierowa współistnieją ze sobą i często się uzupełniają. Ten, kto czuje potrzebę dokonania najbardziej zrównoważonego wyboru, będzie musiał uważnie przyjrzeć się drobnym szczegółom. Najlepiej zatem szukać sposobów na zmniejszenie wpływu obu tych form (zobacz: TECHNOLOGIE INFORMACYJNO-KOMUNIKACYJNE).
> Paper vs. Digital, za: Environmental Paper Network (tekst w jęz. angielskim)
Jeśli druk, to ekologiczny. To, jaki papier wybierzesz i jak go wykorzystasz, robi różnicę. Gdy wydruki są niezbędne, zdecyduj się na papier ekologiczny, czyli pochodzący z recyklingu, ze zrównoważonego leśnictwa (np. certyfikat FSC, PEFC), niebielony. Przemysł poligraficzny w ostatnich latach poczynił spore postępy, jeśli chodzi o zmniejszanie śladu węglowego druków – pod względem zarówno efektywności energetycznej, jak i technologii produkcji. Wiele firm oferuje ekologiczne wersje papieru i przyjazne dla środowiska farby drukarskie. Zwróć szczególną uwagę na to, aby farby były „zero LZO”, tj. aby miały niską zawartość lotnych związków organicznych, które poprzez emisję do atmosfery obciążają środowisko. Unikaj etykiet, lakierowania, laminowania, złocenia i folii, w tym teczek powlekanych folią. Materiały te zmniejszają bowiem możliwość recyklingu i są dodatkowym obciążeniem dla środowiska. Pamiętaj, że dostawa jest częścią zamówienia – zwróć uwagę na ekologiczne opakowanie druków (papier, karton, folia poliolefinowa) i zamawiaj lokalnie.
Wydruki na własnym sprzęcie. Niekiedy nie potrzebujemy profesjonalnych druków i przygotowujemy je sami – w biurowych drukarkach. W takim wypadku również korzystaj z papieru ekologicznego. Tam, gdzie to możliwe, zadbaj też o drukowanie dwustronne lub w formacie broszury (4 strony na jednej kartce). Wydruki, które pozostaną niespożytkowane, a były jednostronne, przeznacz do codziennych notatek lub wykorzystaj do druków roboczych. Sprawdź, czy drukarki i tonery, z których korzysta Twoja organizacja, mają certyfikat ISO 14001 (system zarządzania środowiskowego) – jeśli tak, możesz być pewny(-na), że korzystasz z produktów zgodnych z najlepszymi praktykami środowiskowymi.
Ekologia projektowania. W procesie projektowania z grafikiem rozważ mniejszy format druku, aby zmniejszyć nie tylko koszty, lecz także wpływ na środowisko. Zminimalizuj pokrycie atramentem, m.in. wykorzystując cieńsze kroje lub fonty – pozwoli to Ci oszczędzić środki i ułatwi recykling. Rozważ ponowne wykorzystanie projektu w przyszłości – przygotuj go tak, by treść można było łatwo aktualizować. Np. w przypadku plakatu najprostszym sposobem jest przygotowanie projektu z pustymi miejscami na daty i tytuł wydarzenia, które później można wypełniać w zależności od potrzeb.
> Używanie cieńszych krojów fontów, np. Century Gothic, pozwala zaoszczędzić nawet 30% tuszu. Czytaj więcej: Print for the Planet: The Best Eco Fonts, za: Leap (tekst w jęz. angielskim)
Reklama zewnętrzna. Rozważyłeś(-łaś), czy wielkoformatowa reklama zewnętrzna jest na pewno konieczna? Produkcję takich banerów, billboardów czy plakatów warto ograniczyć do niezbędnego minimum. Jeśli jednak odpowiedź brzmi „tak”, wykonaj je z materiałów pochodzących z recyklingu. Zwróć uwagę na stosowaną technikę drukowania; druk solwentowy jest niebezpieczny dla środowiska (jego młodsza wersja – druk ekosolwentowy – zredukował niekorzystne składniki), druk lateksowy i UV są zaś przyjazne dla natury. Coraz częściej wprowadza się też rozwiązania, które promują ideę „użyj ponownie”. Należy do nich choćby ekoplakat (czyli ekologiczne podłoże drukarskie, które umożliwia wielokrotne wykorzystanie zarówno podłoża, jak i nadrukowanego nań plakatu, a sam plakat podlega recyklingowi). W domenie nośników cyfrowych coraz częściej wykorzystuje się również takie proekologiczne rozwiązania jak ecolight (nośnik cyfrowy, który dzięki wykorzystaniu diod LED jest przyjazny środowisku). Widać też przechodzenie na zasilanie nośników energią fotowoltaiczną czy wprowadzanie reklamowych słupów solarnych. Zwróć także uwagę, czy dostawca danej ekousługi nie udostępnia swoich nośników na promocję haseł, które kłócą się z etyką Twoją i Twojej organizacji, np. czy nie upowszechniają treści dyskryminujących. W etyce ekologicznej komunikacji spójność jest niezwykle istotna.
Wartościowym narzędziem do nadania zewnętrznego komunikatu mogą być murale. Dziś są one malowane przy użyciu technologii minimalizujących negatywny wpływ na środowisko i dodatkowo nierzadko przyczyniają się do rewitalizacji ścian. Dzięki takiej inicjatywie można też wesprzeć lokalnych artystów i artystki, zapraszając ich do współpracy przy tworzeniu muralu. Warto pamiętać, że jeśli dzieło takie miałoby się pojawić na ścianie budynku mieszkalnego, wówczas trzeba ten aspekt uzgodnić z mieszkańcami. Warto także zaprosić ich do wspólnego działania.
> W Toruniu, w ramach budżetu partycypacyjnego, na osiedlu Na Skarpie powstała ekościeżka muralowa, obejmująca pięć budynków. Czytaj więcej: Ekologia prosto ze ściany, za: Toronto
Można też się zastanowić nad innymi formami zrównoważonej reklamy zewnętrznej, które w całości wykorzystują produkty przyjazne środowisku. Mowa tu chociażby o czystym graffiti, które wykorzystuje naturalne zabrudzenia chodników – poprzez ich wyczyszczenie otrzymuje się przestrzeń ekspozycyjną komunikatu, który znika po kilku tygodniach lub miesiącach. Paleta możliwych technik jest dużo szersza – obejmuje m.in. graffiti z mchu czy piasku, deszczowe graffiti bądź stemplowanie śniegu i piasku (zaprojektowany stempel może służyć w nieskończoność, a reklama, podobnie jak wcześniejsze, znika w sposób naturalny).
Zmniejsz liczbę gadżetów i zadbaj o ich aspekt etyczny. Często nie wiemy, w jakich realnie warunkach były produkowane gadżety. Ich transport z odległych krajów obciąża środowisko. Jeśli decydujesz się na dany produkt, sięgaj po wyroby lokalnych wytwórców czy wytwórczyń lub wchodź we współpracę z lokalnymi rzemieślnikami i rzemieślniczkami. Dzięki Waszej kooperacji ich wyroby mogą stać się bardziej widoczne! Zastanów się nad wprowadzeniem gadżetów bezpośrednio związanych z ekologią: rośliny, butelka na wodę wielorazowego użytku, materiałowa chusteczka do nosa (tak, tak, wracają do łask!), lokalne powidła czy miód. Zdecyduj się na gadżet użytkowy, tak aby nie zasilać stosu niepotrzebnych rzeczy. Jeśli wymaga on opakowania – zredukuj je do minimum i zadbaj, by było wykonane z ekotworzywa.
Używaj ponownie, przetwarzaj
W przypadku organizowania corocznej lub regularnej imprezy, twórz banery lub plakaty wielokrotnego użytku: nie drukuj daty wydarzenia, w kolejnych latach wykorzystaj je ponownie. Jeżeli z realizowanych działań zostały niepotrzebne druki, sprawdź, czy nie przydadzą się w projektach warsztatowych, edukacyjnych. Z makulatury można zrobić choćby papierowe torby, które posłużą Twojej organizacji jako unikatowe opakowanie o różnorodnym przeznaczeniu. Stare banery czy billboardy są świetnym materiałem do recyklingu – wiele instytucji kultury przetwarza je w gadżety promocyjne, np. torby, nerki.
> Przeczytaj: Ekologiczne plakatotorby. Sztuka i recykling idą w parze, za: Kujawsko-Pomorskie. Travel
Dostrzeż potencjał lokalnych zasobów
Niektóre kanały komunikacji i promocji masz naprawdę w zasięgu ręki. Wokół Ciebie są zarówno instytucje, NGO, szkoły, kawiarnie, spółdzielnie mieszkaniowe, jak i mieszkańcy oraz mieszkanki najbliższego otoczenia. Jeżeli część z Twoich działań skierowana jest do lokalnej społeczności – a wierzymy, że tak! – dbaj o bezpośrednie kontakty, sieci współpracy, rozpoznanie lokalnych zasobów. To tu przyda się plakat drukowany, rozklejony w okolicznych miejscach spotkań czy w sklepach, u fryzjera, w osiedlowej bibliotece, na klatkach mieszkalnych (tylko we współpracy ze spółdzielniami mieszkaniowymi i administratorami budynków). Wyjdź w teren, sprawdź, gdzie i kiedy bywają sąsiedzi i sąsiadki, gdzie i jak działają grupy sąsiedzkie (na żywo, w Internecie). Zainteresuj się lokalną prasą, odnajdź lokalnych ambasadorów i lokalne ambasadorki, którzy mogą chcieć zaangażować się w Twoje działanie. Kieruj do sąsiadów bezpośrednie zaproszenie, włączaj ich w opracowywanie programów. Udostępnij teren pod tablicę informacyjną, na której możesz też dawać znać mieszkańcom i mieszkankom o swoich akcjach społecznych. Nie rezygnuj z social mediów – działa tam wiele prężnych forów sąsiedzkich. Używaj języka włączającego.
Dostępny język
Operowanie prostym, zrozumiałym językiem też jest częścią myślenia o ekologii organizacji. Umożliwia on szybszą komunikację, ma charakter bardziej włączający. Bywa jednak, że posługiwanie się nim wcale nie jest takim łatwym zadaniem. Z pomocą przychodzi tu kilka dostępnych bezpłatnie narzędzi internetowych, które pomagają weryfikować prostotę tekstów. Kryteriami stosowanymi przez te platformy są m.in. długość zdań, liczba słów, poziom eksperckości. Wynik wskazuje, jaki poziom wykształcenia byłby konieczny, by osoba, do której został skierowany komunikat, mogła go zrozumieć.
> Jasnopis – po wklejeniu tekstu w okno aplikacji i kliknięciu „analizuj” otrzymasz informację na temat tego, jak trudny jest tekst w skali 1–7. Aplikacja podkreśla miejsca, które należałoby zmienić, aby uprościć komunikat.
> Logios – aplikacja bada mglistość tekstu, korzysta ze skali FOG 1–22+. By tekst można było uznać za napisany „prostym językiem”, wynik powinien się plasować na poziomie 9–10. Ten poziom jest też zalecany w komunikacji publicznej.
Komunikuj działania proekologiczne
Od momentu rozpoczęcia działań na rzecz zmian proekologicznych warto o nich mówić. Na początku nie będą to pogłębione, przekrojowe strategie – zaakceptuj to, nie zniechęcaj się. Zielone inicjatywy, o których nikt nie wie, nie mają szansy „pączkować”. Komunikowanie nawet drobnych kroków jest ważne; zwróć jednak uwagę, by mówić o nich adekwatnie do skali zmian. Zastanów się nad dołączeniem do zewnętrznego newslettera zielonej sekcji, w której będą się pojawiały informacje o podejmowanych inicjatywach, rozpocznij mikrokampanię proekologiczną w mediach społecznościowych. Zadbaj również o komunikację wewnętrzną – zielone zmiany to sprawa, która dotyczy całego zespołu i wymaga uwspólnienia wiedzy oraz praktyk. Wewnętrzny zielony newsletter może być do tego prostym i skutecznym narzędziem. Pamiętaj jednak, by kierować się przy tym zasadami zielonej komunikacji. Przekaźnik też jest przekazem!
KROK 2
To etap wypracowania spójnego przekazu komunikacyjnego wokół podejmowanych przez Twoją organizację proekologicznych zmian. Zastanów się, w jaki sposób chcesz kształtować dyskusję wokół kryzysu klimatycznego, jakich strategii narracyjnych będziesz używać, by dotrzeć z tym tematem również do osób mniej zainteresowanych.
Przekaz
Jaki jest Twój przekaz? Do kogo go kierujesz? Aby dobrze dopasować posiadane zasoby i zaprojektować nowe kanały do wyznaczonych celów komunikacyjnych, ustal w swoim zespole, które kierunki w komunikacji proekologicznej są dla Was najważniejsze. Czy jest to tworzenie społeczności wokół tego zagadnienia i kształtowanie postaw („to nasza wspólna sprawa, wszystkich nas dotyczy”), czy jest to nawoływanie do działania („nie ma czasu do stracenia”), czy też budowanie zielonej marki miejsca („my jako instytucja/organizacja chcemy być miejscem przyjaznym środowisku”). Każdy z tych celów wymaga zastosowania nieco innych form komunikacji, ale wszystkie wzajemnie się wspierają, tworząc jednocześnie całościowy przekaz. Możesz te kierunki łączyć i mieszać, ale dobrze, żeby przynajmniej na początku skupić się na jednym czy dwóch z nich. Zastanów się, jakie główne przekazy dotyczące działań proekologicznych miałyby wybrzmieć w Twojej całościowej strategii komunikacyjnej.
Tworzenie społeczności, kształtowanie postaw. Podkreślanie w przekazach tego, jak poszczególne działania wpływają na środowisko – i że dotyczy to nas wszystkich – może sprawić, że odbiorcy i odbiorczynie odnajdą w Twoich komunikatach bliskie im referencje, zrozumieją, że wybory podejmowane przez nich na co dzień mają znaczenie. Konkretne przykłady działań mogą stanowić dla nich ośmielającą inspirację. Podkreślaj zatem wagę małych kroków – nawet jeśli z perspektywy całości funkcjonowania organizacji wydają się one drobnostką (np. stworzenie mebla z recyklingu, rezygnacja z plastikowych koszulek na dokumenty, przetworzenie starych materiałów, zainstalowanie perlatorów na kranach). Jeśli w Twojej organizacji została wprowadzona jakaś systemowa zmiana w danym obszarze (np. kafejka w całości przeszła na serwowanie dań wegańskich; instytucja całościowo zrezygnowała z plastikowych opakowań; stworzyliście wraz z sąsiadami i sąsiadkami ogród społecznościowy; zmieniliście politykę druków dla całej organizacji), zwróć uwagę na to, że systematyczne zmiany i małe kroki idą ze sobą w parze i wzajemnie się wspierają. Twórz w programie organizacji przestrzeń do tego, by spotykać się z ludźmi i dyskutować wokół tych wątków, wciągać ich w temat, wspólnie poszerzać swoją wiedzę.
Nawoływanie do działania, wspólna sprawa (strategia aktywistyczna). W tej ścieżce używane są bardziej bezpośrednie komunikaty, język aktywistyczny, podkreślający sprawczość jednostek i grup, a także ich wspólną odpowiedzialność. Dynamikę dyskusji kształtuje fakt, że kończy nam się czas – zostało go niewiele, by zapobiec nieodwracalnym skutkom katastrofy klimatycznej. Dlatego właśnie mówimy o sprawie wymagającej natychmiastowej aktywności. Ważne tu jest jednak to, by nie zawsze i nie wszędzie używać „języka katastrofy” – różne formy komunikacji mogą dotrzeć do różnych grup. Przykłady z Twojej placówki są tu znakiem, że można i że trzeba działać. Apel powinien być kierowany zarówno do pracowników i pracowniczek, jak i do szerszej publiczności oraz innych organizacji kultury. W dyskusjach branżowych – spotkaniach praktyków i praktyczek kultury – warto podnosić tematy, które wiążą się z wewnętrzną ekologizacją sektora kultury, a które nie są „na froncie” dyskusji klimatycznych (np. transparentne płace, uproszczenie procedur kulturalnych etc.). W dyskusjach z organizatorami czy organizatorkami kultury należy podkreślać rolę, jaką mogą oni/one odegrać, a także konieczność wspólnego działania oraz wprowadzania zmian systemowych.
Budowanie zielonej marki (strategia marketingowa). Koncentruje się na komunikowaniu wprowadzanych zielonych zmian, by kształtować postawy innych, ale jednocześnie by wzmocnić markę swojej organizacji jako przyjaznej ekologicznie. Przedmiotem zainteresowania są tu zarówno wprowadzane wewnętrznie zmiany, pokazanie publiczności, co i jak można zrobić oraz że my to robimy – świecimy przykładem. Szczególnie na tej ścieżce bądź uważny(-na), by komunikaty nie tworzyły wyidealizowanego obrazu rzeczywistości, by ukazywały, że ekologizowanie organizacji kultury to złożony proces, w którym wszyscy się uczymy, nie zaś marketingowa konkurencja.
Niebezpieczeństwo tzw. greenwashingu. Polskie określenia na greenwashing to ekościema, ekokłamstwo lub – ładniej – zazielenianie wizerunku. Pojęcie to dotyczy głównie sektora produkcji i handlu. Ekoprodukty mają na rynku duży zbyt i niektóre firmy – sądząc, że w ten sposób pozyskają nowych konsumentów i nowe konsumentki – tworzą pozór „uekologiczniania się”, by zwiększyć zyski ze sprzedaży. Na rynku pojawiają się produkty z naklejkami „bio”, „organic”, „eko” – mimo że nie spełniają one żadnych ekologicznych standardów. Warto być świadomym tego zjawiska i wystrzegać się podobnych praktyk. Jako ekokłamstwo mogą być odebrane komunikaty na wyrost, które wprowadzają w błąd lub mogą kreować nieprawdziwy ogląd sytuacji (np. hasło promocyjne: „Jesteśmy bardziej ekologiczną instytucją kultury niż inne”, niepoparte danymi i konkretnymi przykładami). Bywa też jednak, że strach przed posądzeniem o greenwashing powstrzymuje ludzi od komunikowania swoich działań na rzecz zrównoważonego rozwoju. Pojawia się niepewność, czy to, co robimy, jest już wystarczające, by o tym mówić, i czy ma wystarczająco dużą skalę, by traktować to jako dobry przykład. A przecież chodzi właśnie o to, aby o tym mówić! Tyle że należy to robić w sposób transparentny i zgodny z prawdą.
Jeśli mierzysz się z podobnymi wątpliwościami, zastanów się: czy Twoje działanie jest elementem dalszych zmian? Czy planujesz udoskonalać to, co już zrobiłeś(-łaś)? Jeśli tak – mów o tym szeroko. Staraj się jednak unikać zbyt ogólnikowych stwierdzeń. Zamiast haseł typu „jesteśmy ekologiczni” wybieraj operowanie konkretnymi przykładami: „ograniczamy plastik”, „zbieramy deszczówkę”, „przetwarzamy materiały z poprzednich wystaw”, „prowadzimy program edukacji ekologicznej dla najmłodszych” etc.
Etyka reklamy. Chodzi tu o nienadużywanie zaufania odbiorcy, niewykorzystywanie jego braku doświadczenia czy niewiedzy. Jest to również kwestia spójności Twoich wartości z ideami, jakimi kierują się poszczególne platformy czy media. Zwróć uwagę na to, by podejmować współpracę z tymi mediami, które są wiarygodne i działają w sposób etyczny.
Jak mówić?
Jak mówić o klimacie? Język jest ważny – to on kształtuje świadomość i tworzy charakter debaty publicznej. Dlatego coraz głośniej mówi się o tym, że kryzys klimatyczny trzeba przestać nazywać „miękko”. Jako pierwsze medium na świecie kwestię zaostrzenia języka podjął w 2019 roku „The Guardian”. W Polsce na podobne rozwiązanie zdecydowało się Radio TOK FM, za którym podążyło wiele innych mediów i osób. Określenia neutralne zastąpiono sformułowaniami podkreślającymi pilność sytuacji i konieczność podjęcia działań. „Zmiany klimatyczne” zostały zastąpione w języku przez „kryzys klimatyczny”, „załamanie klimatyczne” i „katastrofę klimatyczną”; „zmiany środowiskowe” zmieniły się w „kryzys środowiskowy” czy „kryzys ekologiczny”; „globalne ocieplenie” – to teraz „globalne przegrzanie planety”; „sceptyk klimatyczny” nazywany jest „osobą negującą naukę o klimacie”. Kultura dla Klimatu podpisuje się pod tą strategią językową i również wyraźnie stwierdza: To jest kryzys klimatyczny i ekologiczny.
> Przeczytaj więcej w artykule Tomasza Markiewki: Mówienie o „katastrofie klimatycznej” to nie alarmizm, lecz wyraz odpowiedzialności, za: OKO.press
Jak rozmawiać o kryzysie klimatycznym? Szkoła Ekopoetyki działająca przy Instytucie Reportażu w Warszawie pracuje nad nową propozycją mówienia o kryzysie klimatycznym – jako o kryzysie wyobraźni. Zwraca uwagę, że brakuje w tej chwili narracji, która z jednej strony oddawałaby powagę sytuacji, a z drugiej – nie operowałaby językiem katastrofy, tj. nie straszyła i nie stosowała szantażu moralnego. Dlatego rozpoczęto prace nad stworzeniem zupełnie nowej narracji, która w mówieniu o kryzysie klimatycznym opierałaby się na trzech filarach: wiedzy, zaangażowaniu i pozytywnej wizji przyszłości.
> Przeczytaj Manifest Szkoły Ekopoetyki, za: Instytut Reportażu
Podobne głosy słychać w innych wypowiedziach: kryzys klimatyczny jest zbyt złożony, by mówić o nim jasno i trafić do niezaangażowanych; kryzys klimatyczny jest zbyt abstrakcyjny, by mówić o nim personalnie; kryzys klimatyczny jest przez wielu odrzucany, mimo iż stanowi fakt – w związku z czym w ogóle nie wiadomo, jak zacząć o nim rozmawiać.
Poniżej przedstawiamy kilka wskazówek komunikacyjnych mogących pomóc w dotarciu z proekologicznym przekazem również do osób nieprzekonanych.
1. Personalizuj. O problemach związanych z kryzysem klimatycznym często mówi się jako o zmianach odległych, dziejących się w skali globalnej (w domyśle: „nie tu”), dotykających oceany i lodowce. Aby wątek ten miał szansę stać się sprawą „mi” bliską, wymaga innej narracji – takiej, która ukaże związek kryzysu klimatycznego z moim bezpośrednim otoczeniem (lokalna susza, przerwy w dostawach wody, ekstremalne załamania pogody). Opowieść ta nie poucza mnie, nie strofuje, ale daje mi przestrzeń na wątpliwości i pytania, które w sobie noszę. Personalizacja ma szansę sprawić, że odczuję ten temat jako mi bliski, mający wpływ na moją codzienność.
Przeczytaj więcej: Adam Levy:
Zmiana klimatu sprawą osobistą, za: Biennale Warszawa
2. Zamiast danych i statystyk – lepiej działają przykłady z życia. Nie operuj wykresami czy skomplikowanymi statystykami, które osobie spoza branży niewiele mówią. Co tak naprawdę oznacza 50 g CO2? 10 000 ton węgla – to dużo czy mało? Zadbaj o to, by dane i fakty przekształcać we wciągające historie. Używaj zrozumiałych odniesień: „to jak lot do Europy”, „to jak zagotowanie szklanki wody” etc.
3. Upraszczaj język. Nie każda osoba z łatwością porusza się w specjalistycznych terminach. Zastanów się, czy w dyskusjach o kryzysie klimatycznym nie nadużywasz skomplikowanego żargonu, który może zniechęcać do zgłębiania tematu, bo już w warstwie językowej rysuje się jako „poza zasięgiem”.
4. Przyznawaj się do niepewności i niewiedzy – przecież nikt z nas nie zna przyszłości. Możemy o niej rozmawiać tylko na podstawie dostępnych danych i obecnych diagnoz. Dlatego koncentruj się na tym, co na ten moment wiadomo i co można z tym zrobić.
5. Zaproś osoby negujące naukę o klimacie do dyskusji – spróbuj zrozumieć ich wątpliwości, zidentyfikować ich źródła, odpowiedzieć na nie. Nie przyjmuj postawy ex cathedra.
6. Przy wizualnej narracji kryzysu klimatycznego, epatującej obrazami niekończących się wysypisk śmieci, indywidualny recykling puszki może się wydawać bez znaczenia. Przedstawiaj zatem konkretne możliwości działania, przypominaj o konkretnych przyczynach kryzysu klimatycznego.
7. Zostaw rozmówcę z pozytywnym przekazem. Podkreśl, że z działań każdego człowieka mogą płynąć korzyści na skalę indywidualną, lokalną i globalną.
8. Różne komunikaty trafiają do różnych osób. Nie zawsze trzeba mówić o katastrofie katastroficznym językiem. Niektórych warto wystraszyć, ale innych np. rozśmieszyć. Wiele kampanii namawia nas do zmiany złych przyzwyczajeń, przywołując budzące lęk obrazy zagrożeń. W opozycji do tego warto wprowadzać trochę lekkości i przyjemności w promowanie proekologicznych postaw.
> Piano Stairs to głośna akcja sprzed dekady, która promowała zmianę postaw u ludzi, czerpiąc z teorii zabawy. Jej celem było zachęcenie pasażerów do korzystania w przejściu podziemnym ze schodów tradycyjnych, nie zaś ruchomych. Schody tradycyjne zostały zamienione w instalację dźwiękową, gdzie każdy ze stopni stawał się klawiszem i wydawał z siebie inny dźwięk. Zobacz: Piano Stairs. From Movement to Mozart, za: Design of the World (tekst w jęz. angielskim)
> Teatr fanSHEN, promując swoją produkcję teatralną, zaprosił widzów i widzki do ćwiczenia na specjalnych maszynach w siłowniach, które magazynowały energię wytwarzaną przez ćwiczących. Naładowane w ten sposób baterie wykorzystywano do zasilania pokazów teatralnych, a ćwiczący ludzie otrzymywali zniżki na bilety – przy czym ich wysokość była uzależniona od wypedałowanego wkładu energetycznego. Zobacz: Powering Theatre, Conceptualising Energy, za: Pedalling Power (tekst w jęz. angielskim)
Zakładka o ekologii na stronie Twojej organizacji. Jej zawartość może wyglądać bardzo różnie. Możesz informować o różnych obszarach podejmowanych przez Ciebie aktywności proekologicznych, odnosić się do wybranego aspektu definiującego profil ekologiczny Twojej instytucji czy w końcu prezentować całościową strategię ekologiczną organizacji. Zakładkę warto rozwijać wraz z wdrażaniem kolejnych kroków. Będzie ona sygnałem dla uczestników i uczestniczek kultury, że sprawy ekologii są przedmiotem stałej refleksji i działań w Waszej organizacji.
Zobacz przykłady różnych zakładek ekologicznych na stronach instytucji i organizacji kultury:
> Zamek dla Klimatu, CK Zamek/Poznań
> Służewski Dom Kultury, Warszawa
> Arcola Theatre, Londyn (tekst w jęz. angielskim)
KROK 3
W ostatnim kroku warto się skupić na szczegółowym dopracowaniu i komunikowaniu całościowej strategii ekologicznej (co udało się zrobić, jakie cele sobie stawiamy). Dobrze jest też postawić na promowanie wymiany praktyk i podejmowanie systemowych zmian w obszarze kultury.
Ekostrategia. Nie musisz wcale nazywać tego tak szumnie. To nie musi nawet być dokument o nazwie „strategia”. Zadbaj jednak o to, by w trzecim kroku zebrać w całym zespole wiedzę zdobytą na temat podejmowanych w różnych obszarach – zarówno tych programowych, jak i tych operacyjnych – działań, spojrzeć na nie przekrojowo, podzielić się refleksjami, wątpliwościami, sukcesami. Nazwijcie, co udało się Wam wspólnie osiągnąć, gdzie ekologia „przyjęła się” chętniej, a gdzie napotkała opory i jakiego rodzaju są to trudności. Czy wcześniejsze definicje lub kierunki myślenia wymagają jakiejś korekty, aktualizacji? Spiszcie te spostrzeżenia, wyraźnie zaznaczcie, co już udało się zrealizować i jakie cele stawiacie sobie na przyszłość. Praktyczna wiedza, którą udało się Wam zdobyć, jest niezwykle cenna. Podzielcie się tym doświadczeniem i wnioskami nie tylko ze swoim zespołem, lecz także z innymi organizacjami kultury i z szerszą publicznością.
Zobacz, jak robią to inni:
> Centrum kultury i sztuki HOME, Manchester (tekst w jęz. angielskim)
Sojuszniczy lobbing. Opracowanie ekostrategii to świetny moment na zacieśnienie sojuszu z innymi instytucjami i organizacjami kultury, zintensyfikowanie wspólnego lobbingu na rzecz systemowej zmiany. A może udałoby się to połączyć z wprowadzeniem kalkulatora emisyjności dedykowanego obszarowi kultury, z którego mogliby bezpłatnie korzystać pracownicy i pracowniczki, twórcy i twórczynie, jak również publiczność? Instytucje i organizacje kulturalne mogłyby wówczas skuteczniej śledzić swój ślad węglowy. Stanowiłoby to też szansę na lepsze zrozumienie mechanizmu jego powstawania – w przełożeniu na poszczególne organizacje, decyzje pojedynczego widza czy widzki oraz na sposób działania całej sfery działalności kulturalnej. Wspólne narzędzie pomiaru i nagłaśnianie konieczności minimalizowania negatywnego wpływu na środowisko pozwoliłoby też wyznaczyć wspólne cele redukcyjne na kolejne lata.